niedziela, 25 maja 2014

Europa na wyborach

Wyniki sondażowe pokazują jedno - Europa jest wygodna. Europa siedzi na kanapach, w restauracjach i przed telewizorem. Europa swoją demokrację wywalczyła, a z drugiej strony powinna chyba poddać się tyrani, bo ze swojej demokracji nie korzysta.

Wyniki sondażowe wskazują, że do urn poszło tylko około 22% Polaków. Dlaczego? Mi też się nie chciało, serio. Z wczorajszego party inferno wróciłam o 5, jak wstałam to była 12, a jutro egzamin. Pojechałam, Pani odnalazła moje nazwisko na karcie, jeszcze tylko złożyć podpis i postawić krzyżyk przy czyimś nazwisku. Trwało to łącznie 5 minut. Z dojechaniem do lokalu wyborczego - 20 minut, a mieszkam w innym miejscu, aniżeli jestem zameldowana, dla Europy poświęciłam trochę drogocennego oleju napędowego w samochodzie :D

Zanim miła starsza Pani odnalazła moje nazwisko, zdążyłam zauważyć, że listy na których znajdują się wszyscy wyborcy z okręgu są praktycznie puste. Słyszałam, że w niektórych miejscach w Polsce frekwencja jest słaba, ale żeby tutaj? Trochę mi się to w głowie nie mieści. Tym bardziej, że właściwie wszyscy z tych osób mieszkają jakieś 100 do 300 metrów od szkoły, w której odbywają się wybory. 
Jakoś mnie to uderza. Bo ja wiem, że politycy, że dno, że kupa mułu. Ale tak niewiele wysiłku to wymaga. Jeszcze rozumiem tych ludzi, którzy mieszkają 500 km od miejsca zameldowania i mieli jechać po specjalne upoważnienia.. Chociaż powinno nam się chcieć.

Eurosceptycy wygrywają w wielu państwach Europy. Francja, Wielka Brytania, a u nas Korwin-Mikke. Jak to jest w ogóle możliwe, że wybieramy ludzi do rządzenia Europą ludzi, którzy tej Europy nie chcą, nie lubią i najchętniej by ją rozwiązali. Wyobrażacie sobie znów zamknięte granice? A może ktoś jeszcze pamięta, jak na lotnisku musiał korzystać z okienka odpraw dla osób spoza Unii i stał tam sto lat, a Panowie celnicy zadawali mu bezlitosne pytania: po co, na co, z kim, za co i najważniejsze - kiedy wrócisz do siebie? Ja wiem, że to jest czarny scenariusz, ale jak możemy głosować na takich ludzi?

Ja lubię Europę. Lubię Unię i uważam, że przyniosła nam ona wiele dobrego. Jak ktoś chce w tej chwili powiedzieć, że nie zauważył to proszę o otworzenie oczu i spojrzenie dookoła. Ta droga, ten most, ten basen i skwer. A rolnicy? Przecież to byli najwięksi sceptycy - a skorzystali najbardziej!
Mogłabym pisać i pisać, ale w sumie po co? I tak wszyscy, wszystko wiedzą tylko nikt z tym nic nie zrobi. A moja sąsiadka zza ściany, Ukrainka, pojechała wczoraj prawie 700 km, aby zagłosować. Podobno pierwsze co zrobiła po dojechaniu na miejsce, to poszła do lokalu wyborczego. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz